Jak poinformowała w grudniu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, budowa drogi ekspresowej S-1 na odcinku od węzła Suchy Potok (czyli od tak zwanego "zakrętu idiotów") do Dankowic zakończy się później, niż przewidywano ze względu na zadeklarowane przez wykonawców złożenie kolejnych roszczeń terminowych. Dlatego też "bielskim" odcinkiem nowej ekspresówki będziemy mogli pojechać prawdopodobnie w 2025 roku. Przypomnijmy, obecnie umowny termin zakończenia prac to sierpień 2024 roku, a pierwotny - grudzień 2023 roku.

Także umowny termin zakończenia prac na odcinku od Dankowic do węzła Oświęcim w Jedlinie - lipiec 2024 roku - może ulec wydłużeniu. Jak podała pod koniec ubiegłego roku GDDKiA, stanie się tak "z uwagi na okoliczności niezależne od inwestora oraz wykonawcy, w głównej mierze zlokalizowanie nowych stanowisk archeologicznych w pasie drogowym".

Jak wygląda sytuacja z dwoma pozostałymi odcinkami - Mysłowice - Bieruń oraz Bieruń - Oświęcim? Przypomnijmy, obecnie umowny termin zakończenia budowy S-1 na pierwszym z nich to październik 2025 roku, a drugiego - czerwiec 2025 roku. - Dla obydwu odcinków złożyliśmy w 2023 roku wnioski o wydanie ZRID - informuje GDDKiA.

Trwa także budowa brakującego odcinka drogi ekspresowej S-1 do granicy Polski ze Słowacją, czyli tak zwanego "obejścia Węgierskiej Górki". Tam zaawansowanie robót osiągnęło poziom ponad 70%. Wykonawca deklaruje zakończenie tej inwestycji na przełomie 2024 i 2025 roku.